A wieczorem...

Publié le par Katarzyna Sobotka

Gdy Mruczozaur miał 3 lata przeżywał fascynacje dźwigami. Potrafił stać w nieskończoność wpatrując się w tą mechaniczną czaplę-siłaczkę.
Od kilku dni również ja zadzieram głowę w kierunku dźwigu górującego nad dawnym terenem Zespołu Szkół Dziewicy Orleańskiej.
Zaczęło się od dźwięku.
To świergot ptaków zachęcił mnie do zwrócenia w
zroku ku niebu.

Jest ich setki.

Zlatują się, gdy zachodzi słońce, jak Anglicy po pracy do pubu. Ich dyskusjom nie ma końca.

A wieczorem...
A wieczorem...
A wieczorem...

Publié dans miasto

Pour être informé des derniers articles, inscrivez vous :
Commenter cet article
U
Dopiero patrząc na trzecie zdjęcie zrozumiałam!!! :)))))) Fajne.
Répondre
W
Interesujące spojrzenie na naturę.....
Répondre