Bezkrwawe łowy
Naszą najczęstszą rozrywką jest spacer po parku. Odkąd odkryłam jakieś ptaki (szczygły?) delektujące się owocami persymony moje wizyty w parku przeobraziły się w łowy. Uzbrojeni w aparat fotograficzny czatujemy (z cierpliwie towarzyszącym mi Mruczusiem)...